Tum k. Łęczycy, łódzkie

Tam, gdzie rodziło się państwo polskie

Tum to wieś w powiecie łęczyckim województwa łódzkiego, w gminie Góra Świętej Małgorzaty. Dziś przenosimy się do centralnej Polski, a mianowicie na tereny, gdzie powstawały pierwsze struktury państwa polskiego. Historia Tumu sięga zamierzchłych czasów, a działalność człowieka na tym obszarze sprowadza się między innymi do powstania pierwszego grodziska, które istniało tam na przełomie VIII i IX wieku. W czasach chrześcijańskich w miejscowości powstał duży romański kościół, który ma bardzo ciekawą historię. Jego potężna bryła robi na prawdę duże wrażenie. Tum to historyczna miejscowość, jest ważna dla dziejów Polski. Odwiedzają ją rzesze turystów. Nie pominąłem Tumu i ja. W pewien październikowy weekendowy dzień wybrałem się w omawiane okolice. Nie jest to moja pierwsza wizyta na tych terenach, kilka lat temu byłem w sąsiedniej Łęczycy, której historia jest ściśle związana z Tumem. W tamtym czasie nie odwiedziłem Tumu, ponieważ zazwyczaj mam ograniczony czas na zwiedzanie. Musiałem więc nadrobić zaległości. Myślę, iż warto przyjechać do Tumu. Będąc tam można dotknąć prawdziwej i niezmiernie ciekawej historii. Zapraszam na spacer po osadzie!

Gród łęczycki w Tumie

Grodzisko w Tumie stanowi najstarszy element średniowiecznej Łęczycy. Jest ono pozostałością wczesnośredniowiecznej warowni, które pełniła funkcje obronne. Osada ta była również ważnym ośrodkiem administracyjnym dynastii Piastów. Archeolodzy twierdzą, że pierwsze grodzisko na omawianych terenach powstało w wieku VIII. Było ono w kształcie dookolnego wału z placem, który w tamtych czasach nazywano majdanem. Osada ta była miejscem, gdzie ludność mogła przeczekać czasy zagrożenia. Uczeni twierdzą również, iż nieopodal grodu wybudowano obronną palisadę. Grodziszcze mogło być założone przez jedno z plemion, które zamieszkiwało omawiany teren. Mogli to być Polanie bądź Wiślanie. Osada ta była wielokrotnie przebudowywana. Pod koniec wieku X osiągnęła ona około ośmiu metrów wysokości. Okres ten w historii opisywanej warowni jest określany jako przedpiastowski bądź plemienny. Archeolodzy twierdzą, iż trwał on do końca wieku X. Jest to jednocześnie pierwsza faza istnienia tego grodu.

Drugi etap istnienia grodziszcza określany jest jako wczesnopiastowski. Zostało ono zajęte przez Piastów, którzy tworzyli tam pierwsze struktury państwa polskiego. Wówczas przystąpiono do gruntownej przebudowy grodu. Wały umocniono kamieniem. W centrum grodu stanęła studnia. Osada ta posiadała wojowników konnych. Druga faza istnienia grodu przypada na wiek XI oraz XII. Z tego okresu pochodzi też ciekawy zabytek, a mianowicie pierścień wielokątny, który posiadał łacińską inskrypcję. W tamtym czasie grodziszcze posiadało podwójną palisadę. Jak twierdzą archeolodzy, owa palisada posiadała bardzo tajemnicze elementy, które należy powiązać z pogańskim kultem. Uczeni uważają także, że osada ta była centralnym punktem ziemi łęczyckiej. Był to więc ważny ośrodek administracyjny oraz obronny w tamtych czasach. Gród ten był głównym elementem tamtej Łęczycy, która nie posiadała wtedy jeszcze zwartej zabudowy. Na północny-wschód od grodziska istniało opactwo benedyktynów, które powstało w połowie XI stulecia. Natomiast od wschodu znajdowały się zabudowania, tak zwane „dwory” przedstawicieli stanu rycerskiego. Na początku XII stulecia o Łęczycę toczyły się zażarte walki pomiędzy synami Władysława Hermana, czyli Zbigniewem a Bolesławem Krzywoustym. Gall Anonim twierdzi, iż potyczkę tę wygrał Bolesław i to właśnie on miał odnowić gród łęczycki. Prace archeologiczne nie potwierdziły jednak, że taka odnowa miała miejsce. Po śmierci Krzywoustego grodziszcze przeszło w ręce księżnej Salomei (żona Bolesława). Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż małżonka Krzywoustego posiadała dwór. Archeolodzy mieli nadzieję, iż odnajdą jego ślady w obrębie grodu, ale tak się nie stało. Historycy twierdzą, że wiek XII i XIII cechował się spadkiem ważnych wydarzeń w grodzisku. Nie było ono prawdopodobnie na stałe zamieszkiwane, ale nadal pełniło funkcje obronne.

Trzecia faza funkcjonowania grodu przypada na lata 50. XIII stulecia. Trwała ona do wieku XIV. W grodzisku stacjonowała załoga wojskowa. Istniała również kancelaria oraz warsztaty rzemieślnicze. Osada była ważnym ośrodkiem książęcym oraz kasztelańskim. Trzeci etap jest często określany jako kasztelański. W tamtym okresie nieopodal grodu powstała romańska kolegiata, a po drugiej strony Bzury zakładano łęczyckie „stare miasto”.

Od połowy XIV stulecia warownia zaczęła tracić na znaczeniu. Funkcje obronne przejął zamek Kazimierza Wielkiego, który stoi po dziś dzień w centrum Łęczycy. W późnym średniowieczu grodziszczem interesowało się rycerstwo. W wieku XIX oraz w latach międzywojennych (XX stulecie) wały grodziska służyły jako strzelnica. Podczas drugiej wojny światowej te same wały były ważnym punktem obrony dla Niemców.

Podsumowując, gród w Tumie to nic innego, jak prapoczątki istnienia Łęczycy oraz Ziemi Łęczyckiej. Co prawda Tum to obecnie oddzielna miejscowość, ale jest ona „matką” Łęczycy, która oddalona jest o około dwa kilometry od dawnego grodu.

Na stronie Muzeum Archeologicznego oraz Etnograficznego w Łodzi można odnaleźć informacje na temat prac archeologicznych na terenie grodziska w Tumie. Link do strony http://tum.maie.lodz.pl/dzieje-badan-archeologicznych-grodziska-w-tumie/. Warto również poczytać o pierścieniu, który został odkryty podczas jednych z badań wykopaliskowych: http://tum.maie.lodz.pl/pierscien/.

Na początku XXI wieku zrekonstruowano owe grodzisko. Jest ono udostępnione dla turystów w okresie od kwietnia do października.

Kolegiata NMP i św. Aleksego w Tumie

Na zdjęciu powyżej możemy zobaczyć jeden z najwspanialszych zabytków architektury romańskiej we współczesnej Polsce, a mianowicie kolegiatę w Tumie. Rzadko można spotkać romańską świątynię w tak dużej formie, tumski przykład jest tego bardzo dobrym przykładem. Kościół ten cechuje bardzo potężna bryła, która robi nie byle jakie wrażenie. Warto dodać, że budowla ta jest bardzo cenna ze względu na to, iż powstała na początku istnienia państwa polskiego. Można rzec, iż to właśnie w tym miejscu m.in. zaczynają się dzieje Polski oraz narodu polskiego. Świątynia w Tumie została konsekrowana w 1161 roku. Na uroczyste poświęcenie tej budowli przybyli synowie Bolesława Krzywoustego: Kazimierz Sprawiedliwy, Bolesław Kędzierzawy oraz Henryk Sandomierski. W omawianej świątyni odbywały się ważne synody, rezydowała w niej również księżna Salomea, wdowa po Bolesławie Krzywoustym.

Z kolegiatą w Tumie związana jest pewna opowiastka o diable Borucie. Gdy budowano opisywany kościół, diabeł Boruta na wszelakie sposoby chciał zapobiec jego budowie. Usiłował przewrócić wieże kolegiaty, ale nie udało się to mu. Legenda głosi, iż na krawędziach ścian wież można zobaczyć wgłębienia pazurów diabła Boruty.

Budowla ta była niejednokrotnie nawiedzana przez nieprzyjaciół, którzy ją niszczyli i plądrowali. W roku 1241 świątynię próbowali zdobyć Tatarzy, ale bezskutecznie. Pod koniec XIII stulecia nie udało się jednak oprzeć najazdowi Litwinów. Kościół splądrowano. Część osób, która schroniła się w kolegiacie, wzięto do niewoli, a część poniosła śmierć. Nieco później świątynia została zniszczona przez Krzyżaków. Przez jakiś okres budowla pozostawała w totalnej ruinie. Późniejsze odbudowy zacierały jej romańskie elementy.

W wiekach późniejszych kolegiata nabyła wiele cech stylu gotyckiego, jego elementy zachowały do dnia dzisiejszego, a szczególnie we wnętrzu budowli. Nieco później świątynię wzbogacono o styl renesansowy (na przykład dobudowano kruchtę). W roku 1705 kolegiatę zniszczyły wojska szwedzkie.

W wieku XVIII kolegiatę przebudowano w stylu klasycystycznym. Na początku wieku XIX car Aleksander I Romanow kazał skasować łęczycką kapitułę, a sama kolegiata straciła na znaczeniu. Pełniła ona zatem rolę kościoła parafialnego.

Zniszczeń kolegiacie przyniosła druga wojna światowa. Już we wrześniu 1939 roku świątynię częściowo zrujnowano. W jednej z wież kościoła ukrył się Niemiec, który kierował ogniem artylerii niemieckiej. Wojsko Polskie skutecznie zniszczyło tę wieżę, co uniemożliwiło Niemcom dalsze prowadzenie walk. Sama budowla została strawiona przez pożar. Później miał miejsce niemiecki nalot lotniczy, który jeszcze bardziej zniszczył obiekt. Skutkowało to tym, że po tym bombardowaniu pozostały jedynie mury budowli, a dach i cały gruz wpadł do jej wnętrza.

Po wojnie nastąpiła odbudowa kolegiaty, chociaż pojawiały się głosy, żeby ją całkowicie rozebrać, ponieważ zniszczenia były olbrzymie. Nie uczyniono tego jednak, a władze kościelne postanowiły, iż świątynia będzie odnowiona. Podjęto też decyzję, że powróci jej pierwotny romański wygląd. Pomimo powyższych ustaleń, elementy gotyckie pozostawiono jednak, ale to, co było barokowe zostało na stałe usunięte. Podczas prac wewnątrz kolegiaty udało się odsłonić romańskie malowidło, które przedstawia Chrystusa. Na szczęście budowla przetrwała zawieruchy wojenne. Może nie jest to do końca ta sama kolegiata, którą wybudowali nasi przodkowi przed wiekami, ale w jakimś stopniu jej romański duch odtworzono w XX wieku. Nasi pradziadkowie oraz dziadkowie wykonali bardzo dużą pracę, ażeby po zakończeniu wojny na nowo dać tej kolegiacie życie i rozwój. Dzięki ich staraniom, możemy dziś podziwiać potężną bryłę świątyni w Tumie.

Wnętrze budowli nie zwiedziłem. Na kracie wisiała informacja, że kolegiata od pierwszego od ósmego października br. jest zamknięta dla zwiedzających. Miałem pecha, zarówno też i kilka innych osób, które chciały zwiedzić opisywany kościół. Przed wyjazdem do Tumu sprawdzałem informację na stronie parafialnej, kiedy można zobaczyć wnętrze kolegiaty. Pisało tam, że budowlę można zwiedzać do połowy października, ale niestety nie było żadnej adnotacji, że w wyżej wymienionych dniach będzie to niemożliwe. Jeżeli ktoś przyjeżdża z daleka, tak jak ja, jest to pewnego rodzaju zawód i niedosyt, że tyle kilometrów przejechało się, a tu nic. Uważam, że takie informacje powinny być aktualizowane na bieżąco. No cóż, tak najwyraźniej miało być. Czasem na pewne rzeczy nie mamy wpływu.

Przy wejściu do kolegiaty ciekawie prezentuje się romański tympanon.

Kościół św. Mikołaja, 1761

Muzeum

Skansen Ziemi Łęczyckiej

Skąd pochodzi nazwa osady?

Nazwa „Tum” jest bardzo sporna. Słowo to pochodzi z języka niemieckiego i w tłumaczeniu na polski oznacza „dom”. Jedni twierdzą, że słowo „tum” to nazwa średniowiecznej kolegiaty lub katedry. Inni zaś uważają, że może to być również dom czy sąd. Do opisywanej miejscowości bardziej pasuje to pierwsze tłumaczenie, iż jest to kolegiata bądź katedra.

Informacje na podstawie strony internetowej Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi, strony parafialnej, Wikipedii oraz https://historia.dorzeczy.pl/294049/archikolegiata-w-tumie-niezwykly-zabytek-i-pewne-wyjatkowe-malowidlo.html.

Foto Andrzej Pietruszka, 1 października 2022 roku.

Autor: Andrzej Pietruszka